Jaka będzie kolejna rewolucja przemysłowa, o której ostatnimi laty jest tak głośno? Czy to na pewno będzie rewolucja? Obecnie mówi się często o dużych kosztach związanych z digitalizacją, a małych wymiernych tego korzyściach.
Jakość produktów wielu znanych marek np. z grupy produktów AGD w ostatnich latach na pewno nie urosła, a niekiedy nawet spadła. Coraz krótszy jest cykl życia wyrobów, a ceny dla klienta nie uległy obniżeniu. W takim razie, czy digitalizacja proponowana przez niektóre duże międzynarodowe koncerny technologiczne jest dobrym kierunkiem? Kluczowe jest, aby decydując się na digitalizację danych przestrzennych wybrać systemy georeferencyjne, gdyż tylko takie mogą zapewnić poprawność analiz topologicznych i te systemy są z powodzeniem wykorzystywane od lat w cyfryzacji np. zasobów kartograficznych i geodezyjnych. Wielu ekspertów radzi, aby do digitalizacji podchodzić w przemyślany sposób, stąd właściwym kierunkiem digitalizacji byłoby sięgnięcie do przetestowanych i sprawdzonych rozwiązań informatycznych z innych branż. Dobrym przykładem jest przemysł wydobywczy lub przedsiębiorstwa sieciowe, gdzie rozwiązanie geoinformacyjne są wykorzystywane od wielu lat, w Polsce takie rozwiązania są stosowane od prawie 20 lat np. w KGHM Polska Miedź.
Wracając do „przemysłu tradycyjnego” pojawią się pierwsze cyfrowe fabryki, prawie bezobsługowe, których przykład wprowadza w niepokój, że praca ludzka w przedsiębiorstwach będzie w ogóle zbędna oraz podaje się argumentację, że wyeliminowanie pracy ludzkiej spowoduje bezbłędność w procesach na hali produkcyjnej. Jest to teoretycznie właściwe postawiona teza, pod jednym warunkiem, że algorytmy, które zostały stworzone przez człowieka w celu automatyzacji będą poprawne a tu pewności nie będziemy mieć nigdy. Jesteśmy w początkowej fazie tak zwanej Rewolucji Przemysłowej 4.0 i na pewno cyfryzacja przyczyni się do ukształtowania innej struktury zatrudnienia, a nie do zmniejszenia zatrudnienia. Będzie to świat bliższy wizjom z opowieści science fiction, gdzie roboty nas wyręczają w uciążliwych dla nas zajęciach, a ludzie będą musieli zadbać o ich konserwację i rozwój ale sami będą mieć więcej czasu, aby zajmować innymi pożytecznymi czynnościami.
Wizja, że roboty zastąpią człowieka jest nieracjonalna. Sztuczna inteligencja przecież jest tworzona przez człowieka i to on decyduje o jej rozwoju. Demonizowanie sztucznej inteligencji jest ciekawym zjawiskiem w mediach. Można się zastanowić, czemu takie opinie mogą służyć, ale po prostu są nieracjonalne. Jeszcze 20 lat temu żyliśmy bez telefonów komórkowych, internetu oraz systemów komputerowych i gdyby w apokaliptycznych wizjach ktoś wyłączył nagle „sieć”, czy świat przestałby istnieć? Oczywiście, że nie. Byłoby to spore utrudnienie i problemy do rozwiązania, ale ludzkość i przemysł przeżyje. Dane napływające z wielu źródeł tworzą wielkie bazy danych (Big Data). Niestety często wielkość baz danych nie przekłada się na ich jakość. Przechowywanie, aktualizacja oraz zabezpieczenie danych to kolejny koszt dla przedsiębiorstwa. Również systemy informatyczne mają problemy z poprawnością przetwarzania tak dużych baz danych, co niestety przekłada się na niekomfortową pracę użytkownika końcowego. Rozwiązania chmurowe pozwalają obniżyć ten koszt, ale warto przed podjęciem decyzji o przeniesieniu danych w chmurę, przeprowadzić ich analizę pod kątem duplikacji danych z różnych systemów, jakości oraz użyteczności biznesowej i opłacalności takiego rozwiązania dla przedsiębiorstwa.
Wyłowienie danych użytecznych z punktu analityki biznesowej dla przedsiębiorstwa jest procesem czasochłonnym i kosztownym. W 2004 w raporcie U.S. National Institute of Standards and Technology GCR 04-867 szacowano, że 40% czasu kadry inżynierskiej poświęcano na lokalizację i weryfikację danych. W 2018 na pewno jest to zdecydowanie wyższy odsetek.Kuszącym byłoby zrezygnowanie z części danych. Zbudowanie modelu danych przestrzennych jest krokiem ku temu, aby zmniejszyć lub ograniczyć ilość danych tekstowych. Mając przed sobą np. jabłko, które widzimy, że jest czerwone, ma szypułkę itd. nie musimy już tego opisywać tekstem. Może też się okazać, że o jabłku mamy dwa razy wprowadzoną informację: ile kosztowało, która była zapisana w różnych aplikacjach. Wykorzystanie danych przestrzennych będzie okazją do zaprowadzenia porządku w bazach danych. Integracja danych tabelarycznych pochodzących z dotychczasowych systemów z danymi przestrzennymi wskaże miejsca wielu sprzeczności i rozbieżności, które po wyjaśnieniu dadzą prawdziwy obraz rzeczywistości. Doświadczenia dotyczące integracji danych i procesy wyjaśniania rozbieżności miały miejsce przy wdrażaniu w np. bazy EGIB (Ewidencji Gruntów i Budynków).
Obiektowość oraz integralność danych geometrycznych i opisowych (tabelarycznych) oznacza możliwość uzyskiwania na bieżąco informacji o konkretnym obiekcie mapy, który został przedstawiony graficznie na mapie. Wychodząc z poziomu informacji opisowej czyli tabelarycznej zapisanej w relacyjnej bazie danych czyli, możemy łatwo odszukać i wyświetlić odpowiedni fragment mapy przedstawiający dany obiekt. Obiektowość i integralność danych geometrycznych i opisowych są cechami systemów geoinformacyjnych, które wyróżniają je na tle innych systemów informatycznych i stwarzają olbrzymie możliwości analityczne, które można wykorzystać w analizach biznesowych.
Małgorzata Urszula Nowak
Autorka jest konsultantem technik GIS i BIM, prowadzi własną firmę doradczą ILK Solutions.
http://ilk.com.pl/
(pierwodruk Digital&More, luty 2018)
|